niedziela, 30 czerwca 2013

Co kraj to obyczaj...

Dziś byliśmy niestety świadkami gwałtownego zderzenia kultury tajskiej i rosyjskiej. Odbyliśmy cenną choć brutalną lekcję jak nie należy się zachowywać w podróży, a szczególnie w stosunku do dumnych i serdecznych Tajów. Mieliśmy pokaz rosyjskiego sposobu na podróżowanie i poznawanie innych kultur. Ale od początku... Zostawiliśmy dziś piękne okolice Railay Beach i ruszyliśmy busem do parku Kao Sok. Razem z z nami podróżowała para starszych Azjatów, Europejka i dwoje Tajów. W pewnym momencie nasz bus zatrzymał się, za nami stanął...

środa, 26 czerwca 2013

Chiang Mai

Po dwóch dniach w hałaśliwym, męczącym  i chaotycznym Bangkoku wsiedliśmy w nocny pociąg do Chiang Mai. Sama podróż była dość przyjemna, warunki nie odbiegają od kuszetek w pociągu do Szklarskiej Poręby, a 10-cio godzinna podróż minęła dość szybko. Konduktor/opiekun naszego wagonu okazał się fanem mocnych brzmień i gitarzystą, więc dość szybko znaleźliśmy wspólny język wymieniając się swoimi ulubionymi zespołami rockowymi.  Chiang Mai to była miłość od pierwszego wejrzenia. Wszystko to czego szukaliśmy w Azji (no może poza plażą i...

niedziela, 23 czerwca 2013

Chao Praya

Nauczeni doświadczeniami pierwszego dnia, dziś uciekliśmy od zatłoczonych ulic i korków nad rzekę. Chao Praya to największa rzeka Tajlnadii i główna arteria komunikacyjna miasta. Rzeka wraz z siecią khlongów (kanałów) oplata miasto pajęczyną połączeń, dzięki czemu zapewnia łatwy dostęp do wielu punktów miasta. Po rzecze kursuje kilka regularnych linii pasażerskich oraz wiele prywatnych łodzi oferujących wycieczki po rzece i kanałach. Po ilości ludzi na przystaniach i na promach można sądzić, że jest to bardzo popularny środek transportu w Bangkoku....

piątek, 21 czerwca 2013

A na początku był chaos.

A na początku był chaos... Tak w kilku słowach można by streścić nasz pierwszy dzień w Bangkoku. Komunikacyjnie Bangkok nas przerósł, pokonał, rozłożył na łopatki. Bangkok to miasto zmotoryzowanych: samochodów, autobusów, taksówek, tuktuków i przede wszystkim motocyklistów. Pieszy się tu nie liczy. Pierwszeństwo na drodze ma zawsze większy, a pieszy jest na końcu "łańcucha komunikacyjnego". Spacer w Bangkoku to ciągła walka o przetrwanie. Pieszy w Bangkoku to podkategoria człowieka. Na niewielu skrzyżowaniach są instalowane światła dla pieszych....
 

Jedzie się Copyright © 2011 -- Template created by O Pregador -- Powered by Blogger